Samotny w domu boję się, Kiedy przychodzi noc, Kiedy cię nie ma obok mnie, To jest mi bardzo źle. Czuję niepokój, smutno mi, Zamykam okna, drzwi, I wszystko wokół traci sens, Bo przecież dobrze wiem. Razem najlepiej jest, Razem cudownie nam, Nie trzeba marzeń już, Nie trzeba wspomnień nam. Wystarczy wieczór ten, Który już przecież trwa, Trochę czułości W te serca dwa. To nie są wcale marzeń sny, Że razem ty i ja, Może nie wyjdzie czasem coś, Może zaszkodzi ktoś. Bo nieraz figle płata los, Jakoś przetrwamy to, Zawsze będziemy razem szli, Przez wszystkie życia dni. Razem najlepiej jest, Razem cudownie nam, Nie trzeba marzeń już, Nie trzeba wspomnień nam. Wystarczy wieczór ten, Który już przecież trwa, Trochę czułości W te serca dwa.