Gdy roztańczy się noc, W takim rytmie, że serce rwie, Rzucam w kąt stada trosk, Niech nie gryzą już mnie. Za krokiem krok W przód, w tył i w bok, I w ramion splot, I w uczuć lot. Niech noc się skrzy, Gdy serce drży, niech skrzy Dobrze mi. Za głupotę i żal, I za spełnienia dal, Za marzenie, co tkwi w głowie mi. Za mój smutek i stres, I za miłości kres, Tańczę po to, by żyć, Więcej nic, więcej nic. Tańczę nocą, bo chcę Dać się uwieść melodii chwil Tańcząc po prostu wiem, Jak żyć, jak mam żyć. Za krokiem krok W przód, w tył i w bok, I w ramion splot, I w uczuć lot. Niech noc się skrzy, Gdy serce drży, niech skrzy Dobrze mi. Za głupotę i żal, I za spełnienia dal, Za marzenie, co tkwi w głowie mi. Za mój smutek i stres, I za miłości kres, Tańczę po to, by żyć, Więcej nic, więcej nic. Niech pali się noc, tłucze się szkło, Za szczęście, co kiedyś ma być. Powodów jest sto, by uciec od trosk, I żyć. Za głupotę i żal, I za spełnienia dal, Za marzenie, co tkwi w głowie mi. Za mój smutek i stres, I za miłości kres, Tańczę, by żyć, więcej nic. Za głupotę i żal, I za spełnienia dal, Za marzenie, co tkwi w głowie mi. Więcej nic. Za mój smutek i stres, I za miłości kres, Tańczę, by żyć, więcej nic, Więcej nic.