Gdy cię raz pierwszy spotkałem Z drzewa leciały kasztany, Gdy szliśmy leśną aleją Ja byłem w tobie zakochany. I tak się właśnie stało, Że bez tak pachnie, jak bez, A usta twe ukochane Już nie całują mnie. I tak się właśnie stało, Że bez tak pachnie, jak bez, A usta twe ukochane Już nie całują mnie. Byłem z tobą szczęśliwy I czas szybko płynął mi. Dziewczyny mnie opuściły, Zostałem teraz sam. I tak się właśnie stało, Że bez tak pachnie, jak bez, A usta twe ukochane Już nie całują mnie. I tak się właśnie stało, Że bez tak pachnie, jak bez, A usta twe ukochane Już nie całują mnie. Byłem z tobą szczęśliwy I czas szybko płynął mi. Dziewczyny mnie zostawiły, Zostałem teraz sam. I tak się właśnie stało, Że bez tak pachnie, jak bez, A usta twe ukochane Już nie całują mnie. I tak się właśnie stało, Że bez tak pachnie, jak bez, A usta twe ukochane Już nie całują mnie.