Na na na na na na naj, Na na na na na na naj, Na na na na na na naj, Na na naj. Pamiętam ten lęk, Gdy w szkole poszło coś źle, Gdy zasłużyłam na gniew, Gdy w czymś zawiniłam. Nie kryłam się z tym, Choć w gardle dławił mnie strach, Do domu biegłam we łzach, Cicho szepcząc tak: Przebacz mi, mamo, przebacz mi, mamo, Rozumiem teraz swój błąd i bardzo mi wstyd... Przebacz mi, mamo, przebacz mi, mamo, Chcę zło naprawić, mamo, pomóż mi! Na na na na na na naj, Na na na na na na naj, Na na na na na na naj, Na na naj. I tak jest do dziś, Gdy czasem przyjdzie zły dzień, Gdy w rękach wszystko się rwie, Gdy czuję się winna. Do ciebie chcę biec, By pod twój fartuch się skryć, Przed światem schować swe łzy I znów prosić cię: Przebacz mi, mamo, przebacz mi, mamo, Rozumiem teraz swój błąd i bardzo mi wstyd... Przebacz mi, mamo, przebacz mi, mamo, Chcę zło naprawić, mamo, pomóż mi! Na na na na na na naj, Na na na na na na naj, Na na na na na na naj, Na na naj.