Mam czas, być może parę dni, A wszystkie do przeżycia, Czerwono-żółto-szaro-biały film. Mam krew przybraną tęczą barw Wszystkich jakie znam. Jest ktoś i jeszcze coś, Co daje mi spokojny sen, to my. Wiele lat czekałem na ten dzień I wreszcie zdarzył się. Mam czas, by spojrzeć prawdzie w twarz Spoglądam, więc głęboko I wcale nie jest groźnie, nie jest źle. Znów chcę dotrzymać wszystkich słów, Marzeń dotknąć znów. To nic, że chory świat, Ważniejsze jest, że żyję ja, Że żyjesz ty. Z tobą mogę przenieść pare gór, Zatrzymać każdą z chmur. Więc chodź, popłyniesz ze mną Wielką rzeką Klubu Szczerych Serc, Co płynie wprost do raju. Gdzieś tam za złotym światłem Miłość ponoć piękna jest jak Bóg, Miłość tak bez słów. Płynąc tam poczujesz życia cud, Uwierzysz w siebie znów. Więc chodź, popłyniesz ze mną Wielką rzeką Klubu Szczerych Serc, Co płynie wprost do raju. Gdzieś tam za złotym światłem Miłość ponoć piękna jest jak Bóg, Miłość tak bez słów. Więc chodź, popłyniesz ze mną Wielką rzeką Klubu Szczerych Serc, Co płynie wprost do raju. Gdzieś tam za złotym światłem Miłość ponoć piękna jest jak Bóg, Miłość tak bez słów. Jak wody chłód, Jak cisza pól, Jak nowy cud.