Pomódlmy się w Noc Betlejemską, W Noc Szczęśliwego Rozwiązania, By wszystko się nam rozplątało, Węzły, konflikty, powikłania. Oby się wszystkie trudne sprawy Porozkręcały jak supełki, Własne ambicje i urazy Zaczęły śmieszyć jak kukiełki. Aby wątpiący się rozpłakał Na cud czekając wiąż w swej kolejce, A Matka Boska cichych i ufnych, Na zawsze, na zawsze wzięła w swoje ręce. Niech anioł podrze każdy dramat Aż do rozdziału ostatniego, I niech nastraszy każdy smutek, Tak jak goryla niemądrego. Oby w nas paskudne jędze Pozamieniały się w owieczki, A w oczach mądre łzy stanęły Jak na choince barwnej świeczki. Aby wątpiący się rozpłakał Na cud czekając wiąż w swej kolejce, A Matka Boska cichych i ufnych, Na zawsze, na zawsze wzięła w swoje ręce.