Jesteś, za chwilę cię nie ma, Kwiatek, a potem dylemat, Myśli same już krążą wokół ciebie. Bo jesteś, za chwilę cię nie ma, Kwiatek, a potem dylemat, Myśli same już krążą wokół ciebie. Zostaw mnie, ale nie odchodź, Proszę cię mów do mnie prosto, Szczery bądź, ale nie rań, Taka we mnie jest chimera. Zostaw mnie, ale nie odchodź, Proszę cię mów do mnie prosto, Szczery bądź, ale nie rań, Taka we mnie jest chimera. Może jutro mi minie, A może życie upłynie, Może to bycie dla ciebie nic nie znaczy. Jesteś, za chwilę cię nie ma, Kwiatek, a potem dylemat, Myśli same już krążą wokół ciebie. Zostaw mnie, ale nie odchodź, Proszę cię mów do mnie prosto, Szczery bądź, ale nie rań, Taka we mnie jest chimera. Zostaw mnie, ale nie odchodź, Proszę cię mów do mnie prosto, Szczery bądź, ale nie rań, Taka we mnie jest chimera. Zostaw mnie, Proszę cię, Szczery bądź, Taka we mnie jest chimera. Zostaw mnie, ale nie odchodź, Proszę cię mów do mnie prosto, Szczery bądź, ale nie rań, Taka we mnie jest chimera. Zostaw mnie, ale nie odchodź, Proszę cię mów do mnie prosto, Szczery bądź, ale nie rań, Taka we mnie jest chimera. Zostaw mnie, ale nie odchodź, Proszę cię mów do mnie prosto, Szczery bądź, ale nie rań, Taka we mnie jest chimera. Zostaw mnie, Proszę cię, Szczery bądź, Taka ze mnie jest cholera.