Siedzisz w kącie, pada śnieg, Dziś powiedziała, że nie chce cię... To pierwsza bez niej długa noc, bezsenna noc... Powiesz jej, a może nie, Przecież wczoraj kochaliście się I nic nie mogło zmienić tych przepięknych chwil... Nie masz nic, nie masz nic, Po co więc mam z tobą być, Seks to tylko coś, co wypełnia noc. Nadszedł dzień, opadła noc, Nigdy już więcej, nigdy już. Na ziemi zakrwawiony nóż i bukiet róż... Wszyscy wokół dziwili się, Co z nim stało, co stało się, Czy samotności tak się bał, że wybrał śmierć... Już nie jest sam, już nie jest sam, Już nie jest sam, już nie jest sam, Już nie jest sam, już nie jest sam, Już nie jest sam, nie jest sam. Już nie jest sam, już nie jest sam, Już nie jest sam, już nie jest sam, Już nie jest sam, już nie jest sam, Już nie jest sam, nie jest sam.