Kolejny dzień już kończy się, Zapomnieć ciebie staram się, Lecz niełatwo jest, Gdy wciąż pragnę cię. Nagle puka ktoś do drzwi, Otwieram, widzę stoisz ty. Myślisz proszę wejdź, Mówisz spadaj stąd. Między nami nie wydarzy się już nic, Przecież kłamiesz w oczy mi, oszukujesz mnie. Nie, no nie ma sprawy, spoko, daj na luz, Na tobie świat nie kończy się. Nabrałem się na tani chwyt, Kolejny raz nie zdziwisz mnie, Nie, nie poddam się, nie baw mną już się. Jeśli zmienisz życie swe, I zechcesz kochać tylko mnie, Zastanowię się, lecz teraz mówię nie. Między nami nie wydarzy się już nic, Przecież kłamiesz w oczy mi, oszukujesz mnie. Nie, no nie ma sprawy, spoko, daj na luz, Na tobie świat nie kończy się. Między nami nie wydarzy się już nic, Przecież kłamiesz w oczy mi, oszukujesz mnie. Nie, no nie ma sprawy, spoko, daj na luz, Na tobie świat nie kończy się. Między nami nie wydarzy się już nic, Przecież kłamiesz w oczy mi, oszukujesz mnie. Nie, no nie ma sprawy, spoko, daj na luz, Na tobie świat nie kończy się.