Gdy chodziłem do przedszkola I w szczenięcy wszedłem wiek, Całowała mnie Mariola, Z nią poznałem, co to grzech. To nie moja wina, Gdy kocha mnie dziewczyna. To nie moja wina, Niechaj każdy wie. Dziś niewiele tracę, Gdy jej nie zobaczę, Jutro w innej zakocham się. To nie moja wina, Gdy kocha mnie dziewczyna. To nie moja wina, Niechaj każdy wie. Dziś niewiele tracę, Gdy jej nie zobaczę, Jutro w innej zakocham się. Kiedy przyszły szkolne lata, To wybrała właśnie mnie Napalona miss Beata, Fajna laska z siódmej "C". To nie moja wina, Gdy kocha mnie dziewczyna. To nie moja wina, Niechaj każdy wie. Dziś niewiele tracę, Gdy jej nie zobaczę, Jutro w innej zakocham się. To nie moja wina, Gdy kocha mnie dziewczyna. To nie moja wina, Niechaj każdy wie. Dziś niewiele tracę, Gdy jej nie zobaczę, Jutro w innej zakocham się. Tak od rana, do wieczora Zakochują we mnie się Całe tłumy pięknych dziewczyn, Którą wybrać, zawsze wiem. To nie moja wina, Gdy kocha mnie dziewczyna. To nie moja wina, Niechaj każdy wie. Dziś niewiele tracę, Gdy jej nie zobaczę, Jutro w innej zakocham się. To nie moja wina, Gdy kocha mnie dziewczyna. To nie moja wina, Niechaj każdy wie. Dziś niewiele tracę, Gdy jej nie zobaczę, Jutro w innej zakocham się.