Rośnie we mnie dzika chęć, Rośnie dzień po dniu. Czasem ostro nosi mnie zły duch. Przegiąłbym na maxa coś, Skopał komuś zad I ze smyczy spuścił złość jak psa. Kiedy z ust wylewa się do kamer, Potok pustych słów, Ja sztachetę wziąłbym w dłoń i w łeb... Czy to ja, czy ktoś inny? Czy to ja, czy mych myśli szpieg? Gdy grzeszyłem, to on w ciało moje wszedł. Czy to ja, czy ktoś inny? Czy to ja, czy totalny śmieć? W głowie mieszka mej jak nielegalna wesz. Człowiek szpetnie popsuł świat, Skundlił Boski plan, W górę się po trupach piął i spadł. Na oberka według mnie, co widać, Jest za późno już. Trzeba gnidy w dyby brać pod klucz. Czy to ja, czy ktoś inny? Czy to ja, czy mych myśli szpieg? Gdy grzeszyłem, to on w ciało moje wszedł. Czy to ja, czy ktoś inny? Czy to ja, czy totalny śmieć? W głowie mieszka mej jak nielegalna wesz. Czy to ja, czy ktoś inny? Czy to ja, czy mych myśli szpieg? Gdy grzeszyłem, to on w ciało moje wszedł. Czy to ja, czy ktoś inny? Czy to ja, czy totalny śmieć? W głowie mieszka mej jak nielegalna wesz. Czy to ja?..