Każdy nowy świt budzi we mnie lęk, Że któregoś dnia już nie wrócisz tu, nie! Znowu będę sam, chociaż dobrze wiem, Że to się zawsze tak kończy, Ale póki co, jedno pewne jest, Kiedy noc nadchodzi... Płonę jak stos, Jeszcze raz jestem w siódmym niebie. Czuję się tak, Jakbym nigdy dotąd nie miał ciebie! Płonę jak stos, Jeszcze raz jestem w siódmym niebie. Czuję się tak, Jakbym nigdy dotąd nie miał ciebie! Proszę nie mów nic, rozumiem cię bez słów, Ja to dobrze znam, nie oszukasz mnie, nie! Zostań tu jeśli chcesz, choćby na jedną noc, Ale nie mów nic o miłości. Zostań tu jeśli chcesz, Jedno pewne jest, kiedy noc nadchodzi... Płonę jak stos, Jeszcze raz jestem w siódmym niebie. Czuję się tak, Jakbym nigdy dotąd nie miał ciebie! Płonę jak stos, Jeszcze raz jestem w siódmym niebie. Czuję się tak, Jakbym nigdy dotąd nie miał ciebie! Płonę jak stos, Jeszcze raz jestem w siódmym niebie. Czuję się tak, Jakbym nigdy dotąd nie miał ciebie! Płonę jak stos, Jeszcze raz jestem w siódmym niebie. Czuję się tak, Jakbym nigdy dotąd nie miał ciebie! Płonę jak stos, Jeszcze raz jestem w siódmym niebie. Czuję się tak, Jakbym nigdy dotąd nie miał ciebie! A ja płonę! Ooou! A ja płonę! Eeee!