W jedną stronę bilet, W jedną stronę bilet. Odkąd słońca blask ujrzał pierwszy raz, Do melodii miał zacięcie, gust i takt. Gdy na rogu stanął po to, żeby grać, Na ochłapy skazany, jak brudny miejski ptak. W jedną stronę bilet, W jedną stronę bilet, Kupił w jedną stronę bilet, W jedną stronę bilet. Ludzie skarżą się: jego śpiew to wrzask, Na ulicach słyszał własnych kości trzask, Ale myślał sobie, przyjdzie czas na mnie, Popijając osiadał na dnie. W jedną stronę bilet, W jedną stronę bilet, Kupił w jedną stronę bilet, W jedną stronę bilet. Losy różne są, Choć jeden jest Bóg. Pójdziesz na skróty, Spłoniesz jak stóg. Myśląc, że robię dobrze, Wiedziałem, jest źle, Lecz dajcie mi czasu, Niech czas osądzi mnie, Losy różne są, Choć jeden jest Bóg. Pójdziesz na skróty, Spłoniesz jak stóg. Myśląc, że robię dobrze, Wiedziałem, jest źle, Lecz dajcie mi czasu, Niech czas osądzi Mnie, mnie, mnie, mnie, mnie. Dajcie mi czasu, Niech czas osądzi mnie.