Ziemio dobra, ziemio stara, Zbyt surowo nie sądź nas. Bądź jak orzeł i jak sarna, Daj nam ciszę, daj nam czas. Ziemio dobra, ziemio stara, W mysich dziurach czuwa śmierć. To umiera dawna wiara, A tej nowej tli się ćwierć. Może jutro coś się zmieni, Oniemiały zabrzmi dzwon, I zbawieni znów, i odkupieni znów, Dony, dony, dony, dony, don. Zarobimy gdzieś pieniądze, Nie wrócimy do tych stron. I zbawieni znów wybudujemy dom, Tylko odwróć siostro kartę złą. Ziemio dobra, ziemio stara, Czemu szczęścia nam nie żal? Każdy ranek nas oddala, Chciałeś palić, no to pal. Może jutro coś się zmieni, Oniemiały zabrzmi dzwon, I zbawieni znów, i odkupieni znów, Dony, dony, dony, dony, don. Odnajdziemy nową miłość, Spadną deszcze, wzejdzie plon. I z pożarów dwóch odbudujemy dom, Tylko odwróć siostro kartę złą. Ziemio dobra, ziemio stara, Ty mi przebaczenie dasz. Byłam sama, jestem sama, Resztę grzechów dobrze znasz.