Bo ty wcale nas nie opuściłeś, I ciągle jesteś nami. Ty nam uśmiechem ocierasz oczy, Zamglone żalu łzami. Jak trudno młodym dotrzymać kroku, Zdążając twoim śladem. Ty z nas najmłodszy, ty światłem w mroku, Rozjaśniającym prawdę. A my wyzbyci lęku, że już zamknięta brama, Bo stoisz przecież w oknie jasnego domu Pana, I mówisz do nas milcząc, tajemnej wiary mową, Nie musisz nas już szukać, Jesteśmy zawsze z tobą. A my wyzbyci lęku, że już zamknięta brama, Bo stoisz przecież w oknie jasnego domu Pana, I mówisz do nas milcząc, tajemnej wiary mową, Nie musisz nas już szukać, Jesteśmy zawsze z tobą. Bo wciąż będzie trwać pielgrzymowanie, Po śladach twej pamięci. Naszym codziennym, wiernym czuwaniem, Przy ulubionej pieśni. Słowami twymi tak umocnieni, Będziemy pewnie chodzić, Po odnowionym obliczu ziemi, Znów razem, zawsze młodzi. A my wyzbyci lęku, że już zamknięta brama, Bo stoisz przecież w oknie jasnego domu Pana, I mówisz do nas milcząc, tajemnej wiary mową, Nie musisz nas już szukać, Jesteśmy zawsze z tobą. A my wyzbyci lęku, że już zamknięta brama, Bo stoisz przecież w oknie jasnego domu Pana, I mówisz do nas milcząc, tajemnej wiary mową, Nie musisz nas już szukać, Jesteśmy zawsze... Nie musisz nas już szukać, Jesteśmy zawsze... Nie musisz nas już szukać, Jesteśmy zawsze... Nie musisz nas już szukać, Jesteśmy zawsze z tobą.