O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! Czy tak pachnie strach? Sam go sobie wymyśliłem. Stoję twarzą w twarz, Z tym człowiekiem, którym byłem. Zimno patrzy na mnie, Jakby chłodem zabić chciał, Lecz to przecież ja, A sam siebie nie zabiję. Gdybym miał urodzić się na nowo, Gdyby drugą szansę los mi dał, Poszedłbym tą samą ślepą drogą, Będę taki sam, zawsze taki sam, Zawsze taki sam. Będę taki sam. O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! Zawsze taki sam. O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! Czarno-biały film, Zamiast kolorowych marzeń. Przemijamy w nim, Bez owacji i bez wrażeń. Gdybym miał urodzić się na nowo, Gdyby drugą szansę los mi dał, Poszedłbym tą samą ślepą drogą, Będę taki sam, zawsze taki sam, Zawsze taki sam. Będę taki sam. O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! Gdybym miał urodzić się na nowo, Gdyby drugą szansę los mi dał, Poszedłbym tą samą ślepą drogą, Będę taki sam, zawsze taki sam, Zawsze taki sam. Będę taki sam. O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! Zawsze taki sam. O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! Będę taki sam, O-o-o-o! Taki sam. O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! Będę taki sam, O-o-o-o! Taki sam. O-o-o-o! O-o-o-o! O-o-o-o! Zawsze taki sam!