Gapię się na informacje, Coraz mniej z tego rozumiem. Czuję się jak jakiś pacjent, Jestem świrem, jestem ćpunem. Błąkam się po nocnych klubach, Słowa nie chcą stać się ciałem. Za daleko się posuwam, Ochujałem, ochujałem. Nie ma zasad, nie ma mądrych, Piję po to, by zapomnieć. Każdy musi w życiu zbłądzić, Nie chcesz już przychodzić do mnie. Kiedy walę aż do zrywki, Tracę film z twoim udziałem. Całym światem kręcą dziwki, Ochujałem, ochujałem. Maryjan! Maryjan! Patrzę w niebo, życie wciąga, Porno strony, idą święta. Na swe lata nie wyglądam, Nie chcę jednak ich pamiętać. Nic nie robię, walę głupa, Aspiracje mam za małe. W telewizji wielka dupa, Ochujałem, ochujałem.