Do domu sama wrócę dziś, Pogadam z psem, Do lustra zrobię kilka min. Znów nie zadzwonisz, przecież wiem, Trzeba w końcu się pogodzić z tym. Nie będę szlochać długo zbyt, Nim przyjdzie sen W poduszkę wsiąkną moje łzy. A jutro zasnę jeszcze raz, Niech no zbudzi tylko mnie Przyspieszony serca rytm. Głodna życia jestem znów, Wciąż apetyt na nie mam, Dziś przegrałam jutro dalej gram. Nawet, gdy mi szkodzi ciut, Nie stosuję żadnych diet, Bo i tak apetyt wraca wnet. Na tobie się nie kończy świat, I kochać będę znów Nie raz, nie dwa, nie trzy. Ceruję dziury w niebie, bo W melancholii nie do twarzy mi. A gdy zła passa długo trwa, Kiedy nieszczęścia W zgodne pary łączą się, Pociesza mnie głęboka myśl, Żeby odbić się od dna Trzeba najpierw być na dnie. Głodna życia jestem znów, Wciąż apetyt na nie mam, Dziś przegrałam jutro dalej gram. Nawet, gdy mi szkodzi ciut, Nie stosuję żadnych diet, Bo i tak apetyt wraca wnet. Popełnię jeszcze grzechów moc, I słono przyjdzie płacić mi za każdy błąd. Lecz zawsze znajdę siły dość Żeby łapać w żagle wiatr, Żeby płynąć znów pod prąd. Głodna życia jestem znów, Wciąż apetyt na nie mam, Dziś przegrałam jutro dalej gram. Nawet, gdy mi szkodzi ciut, Nie stosuję żadnych diet, Bo i tak apetyt wraca wnet. Głodna życia jestem znów, Wciąż apetyt na nie mam, Dziś przegrałam jutro dalej gram. Nawet, gdy mi szkodzi ciut, Nie stosuję żadnych diet, Bo i tak apetyt wraca wnet.