Wiele listów już pokrył kurz, Wiele próśb odbiło się Od ściany milczenia wszystkich nas. Wszyscy ci bardzo pomóc chcą, Dużo mówią, nie robiąc nic, A ty żyjesz przemilczając ból. Wciąż udajemy, Bo nie chcemy widzieć tych szarych łez, Wciąż udajemy, Bo nam dobrze jest tutaj żyć. Podaj mi swą maleńką dłoń, Weź marzenia i ze mną chodź, Pójdziemy do raju, Tam nie będzie ci źle. Podaj mi swą maleńką dłoń, Weź marzenia i ze mną chodź, Pójdziemy do raju, Tam nie będzie ci źle, Tam nie będzie ci źle. Twym uczuciem jest wieczny ból, Twym marzeniem jest zwykły chleb, Choć kawałek chciałbyś teraz mieć. Gdy umierałeś, widziałem jak Pierwszy raz uśmiechałeś się, Mówiąc: "wreszcie, wreszcie idę stąd". Wciąż udajemy, Bo nie chcemy widzieć tych szarych łez, Wciąż udajemy, Bo nam dobrze jest tutaj żyć. Podaj mi swą maleńką dłoń, Weź marzenia i ze mną chodź, Pójdziemy do raju, Tam nie będzie ci źle. Podaj mi swą maleńką dłoń, Weź marzenia i ze mną chodź, Pójdziemy do raju, Tam nie będzie ci źle, Tam nie będzie ci źle. Wciąż udajemy, Bo nie chcemy widzieć tych szarych łez, Wciąż udajemy, Bo nam dobrze jest tutaj żyć. Podaj mi swą maleńką dłoń, Weź marzenia i ze mną chodź, Pójdziemy do raju, Tam nie będzie ci źle. Podaj mi swą maleńką dłoń, Weź marzenia i ze mną chodź, Pójdziemy do raju, Tam nie będzie ci źle, Tam nie będzie ci źle.