I wystarczyłby szmer twoich słów By doczekać do świtu Musiałaby śnić Tu gdzie nie śpię Gdzie czekam i tyle to znaczy. Tu jest pusto i dym z papierosa I nie ma mnie przy tym Jak nie śpisz i nic I nie potrafię poradzić Że płaczesz. Gdzie mam szukać cię? Gdzie mam szukać cię? Gdzie mam szukać cię? Gdzie mam szukać cię? Gdyby nie słowa, złe słowa, Głupie, za szybkie, ostatnie Nie byłoby dziś prochu, błędu, obłędu, Co w oczy się sypie. Jeśli ciebie zabraknie, To mnie też odwagi zabraknie By szukać, by iść, Po ulicach, gdzie ktoś gra Muzykę mych skrzypiec. I wystarczyłby szmer twoich słów Żeby wrócić, że znowu, że jesteś Że chciałabyś być Tu, gdzie nie śpię, gdzie czekam. I więcej nie mogę to znaczyć. To jest moc, to nie czekam, Więc wskaż mi choć prostym gestem Gdzie szukać, gdzie iść Żeby chociaż na chwilę Móc cię zobaczyć. Wiesz, że kocham cię Wiesz, że kocham cię. Wiesz, że kocham cię Wiesz, że kocham cię. Wiesz, że kocham cię, Maleńka. Wiesz, że kocham cię. Wiesz, że kocham cię Wiesz, że kocham cię.