Gdy biegnę drogą w nieznane Zabieram Tatę i Mamę. W plecaku wody mam łyk, Bo szczyty zdobywać będę dziś. Mijamy górskie strumyki, Rzucamy do nich kamyki I szumi zielony bór, Czujemy jak płynie siła z gór. Mamo, Tato wolę wodę Źródła słychać szum I drzewa tańczą, a ja z nimi Radośnie bawię się tu. A gdy na szczycie staniemy Radośnie się zaśmiejemy Za Zdrojkiem dalej chcę biec Bo gdy pijesz wodę tak już jest. Mamo, Tato wolę wodę Źródła słychać szum I drzewa tańczą, a ja z nimi Radośnie bawię się tu. Mamo, Tato wolę wodę, Orzeźwia każdy łyk Kiedy chmurki płyną ponad głową Wesoło bawię się dziś. Mamo, Tato wolę wodę Mamo, Tato wolę wodę Mamo, Tato wolę wodę Mamo, Tato wolę wodę Mamo, Tato wolę wodę Źródła słychać szum I drzewa tańczą, a ja z nimi Radośnie bawię się tu. Mamo, Tato wolę wodę, Orzeźwia każdy łyk Kiedy chmurki płyną ponad głową Wesoło bawię się dziś.