Późno już na niebie smutek gwiazd W oczach tych dzień który ledwie zgasł. Ławka w parku na niej ty i ja Obok siebie nasze serca dwa. Księżyc lubi finał takich scen W mroku widzę pada na nią cień. Słabnę czując, że nie bronisz się Och jak mocno przytuliłaś mnie. Park to nie jest miejsce do kochania Każdy o tym bardzo dobrze wie. Mało na ławce miejsca jest do spania Choć byś nie wiem jak gnieździł się. Park to nie jest miejsce do miłości Szczęście bardzo trudno znaleźć w nim. Mało miejsca jest tam na czułości Choć byś był tam Bóg wie z kim. Późno już, a ja jednego chcę Zdobyć cię nim biały wstanie dzień. Chcę być taki jak Alan Delon Choć inni nieźli są. Czule pieszczę i całuję cię Miłe tylko twoje usta wiem. Nie osłodzi nam miłości wina smak Szósta rano otworzyli park. Park to nie jest miejsce do kochania Każdy o tym bardzo dobrze wie. Mało na ławce miejsca jest do spania Choć byś nie wiem jak gnieździł się. Park to nie jest miejsce do miłości Szczęście bardzo trudno znaleźć w nim. Mało miejsca jest tam na czułości Choć byś był tam Bóg wie z kim. Park to nie jest miejsce do kochania Każdy o tym bardzo dobrze wie. Mało na ławce miejsca jest do spania Choć byś nie wiem jak gnieździł się. Park to nie jest miejsce do miłości Szczęście bardzo trudno znaleźć w nim. Mało miejsca jest tam na czułości Choć byś był tam Bóg wie z kim.