Jak to nigdy, jak to nigdy Nie wiadomo. Czego trzeba by niemądry Przemóc wstyd? Czasem słowik albo księżyc Komuś pomógł, A nam pomógł ten gorący rytm. Serduszko puka w rytmie cza, cza! Miłości szuka w rytmie cza, cza! Wiruje wszystko w rytmie cza, cza! Gdy jesteś blisko I gdy patrzę w oczy twe. Migoce płomień w rytmie cza, cza! Pulsują skronie w rytmie cza, cza! Pocałuj miły w rytmie cza, cza! Już nie mam siły Przed kochaniem bronić się. Księżyc nie pomógł wcale. Słowik tak samo nie. Nagle tu na tej sali Ta jedna Cza, cza, cza, cza, cza, cza, cza, cza Odmieniła mnie. Serduszko puka w rytmie cza, cza! Miłości szuka w rytmie cza, cza! Pocałuj miły w rytmie cza, cza! Już nie mam siły Przed kochaniem bronić się. Jak to nigdy, jak to nigdy Nie wiadomo. Czego trzeba by niemądry Przemóc wstyd? Czasem słowik albo księżyc Komuś pomógł, A nam pomógł ten gorący rytm. Serduszko puka w rytmie cza, cza! Miłości szuka w rytmie cza, cza! Wiruje wszystko w rytmie cza, cza! Gdy jesteś blisko I gdy patrzę w oczy twe. Migoce płomień w rytmie cza, cza! Pulsują skronie w rytmie cza, cza! Pocałuj miły w rytmie cza, cza! Już nie mam siły Przed kochaniem bronić się. Księżyc nie pomógł wcale. Słowik tak samo nie. Nagle tu na tej sali Ta jedna Cza, cza, cza, cza, cza, cza, cza, cza Odmieniła mnie. Serduszko puka w rytmie cza, cza! Miłości szuka w rytmie cza, cza! Pocałuj miły w rytmie cza, cza! Już nie mam siły Przed kochaniem bronić się.