Pamiętam, jakby było to wczoraj, Gwiaździste niebo, ty w nieba ramionach. Krew w żyłach płonęła nam dzika, W tle dała słyszeć się muzyka. Noc ścisnęła nas w swoich ramionach, Razem z nią stanowiliśmy jedność. Zmrużyliśmy nasze oczy, usta spotkały się, Nie wiedziałem, że robię błąd. Już nie pamiętam, kto to rozpoczął, Czy ty to, czy ja, to już nie ważne. Godziny tak wolno płynęły, Jakby nie było ich, Teraz to wiem, to było straszne, bo Szczęście to długo nie potrwało, I jakoś szybko się skończyło, jeeee. Chciałaś bym był przyjacielem, Nie chciałaś stracić mnie, To było jedno wielkie kłamstwo, jee. Puszką Pandory dla mnie jesteś, Z zewnątrz tak piękną i ozdobną, jeeee. Którą żem głupi otworzył, Urzekłaś mnie tak, A teraz niech cię trafi szlak.